Doradzamy

Jak wybrać termin ślubu? Poradnik nie tylko dla przesądnych

„To kiedy bierzecie ślub?” – to pytanie pada zazwyczaj tuż po zaręczynach, czasem jeszcze zanim opadnie konfetti. I nagle okazuje się, że wybór daty ślubu to nie tylko decyzja między majem a wrześniem, ale cały wachlarz czynników: pogoda, budżet, dostępność sali, przesądy, a czasem… kaprysy cioci Krysi.

No dobrze – jak w takim razie wybrać ten jeden, wyjątkowy dzień, który nie tylko będzie piękny, ale i praktyczny?


Sezon, serce, a może… rozsądek?

W Polsce sezon ślubny rozkręca się w maju i trwa aż do końca września. To wtedy najłatwiej o słoneczne dni, zielone plenery i… niestety, najwyższe ceny. Dlatego wiele par wybiera maj, czerwiec czy wrzesień – miesiące umiarkowanie ciepłe i bardzo „ślubne” z natury.

Ale czy to znaczy, że ślub w styczniu to zły pomysł? Absolutnie nie! Zimowe wesela mają swój niepowtarzalny klimat – ciepłe światła, świece, grzane wino, śnieg (jeśli się uda). A co najważniejsze – poza sezonem łatwiej o wolne terminy i korzystniejsze ceny.

Data z przesłaniem

Niektóre pary szukają daty z symboliką – rocznica poznania, zaręczyn, urodziny babci. Inni patrzą na… litery. Tak, dokładnie – miesiące z literą „r” w nazwie są uważane za szczęśliwe. Czerwiec, sierpień, wrzesień – jakby stworzone na wesela. Maj? Piękny, ale dla wielu „pechowy”. Czy warto się tym kierować? Jeśli sprawia Wam to frajdę – czemu nie. Jeśli nie wierzycie w przesądy – śmiało bierzcie ślub w lipcu czy listopadzie. Szczęście i tak zależy głównie od Was.

Czasem trzeba… policzyć

Romantyzm romantyzmem, ale jeśli marzycie o konkretnej sali, DJ-u, fotografie – termin może się sam wybrać. Najlepsi usługodawcy mają kalendarze zapełnione na rok, a nawet dwa do przodu. Jeśli jesteście elastyczni, możecie się zmieścić w mniej popularnych miesiącach lub zdecydować się na piątek. Tak, piątek – coraz więcej par wybiera go właśnie ze względu na dostępność i niższe koszty. A goście? Zwykle cieszą się z długiego weekendu i dodatkowego dnia na odpoczynek.

Goście i ich kalendarze

Wybierając datę, warto spojrzeć też na kalendarz z innej perspektywy: święta, długie weekendy, ferie, wakacje. Czasem ślub w Boże Ciało wydaje się świetnym pomysłem… dopóki nie okaże się, że połowa gości wyjechała na działkę. Warto przegadać to z najbliższymi – szczególnie jeśli część z nich będzie musiała dojechać z daleka.

I najważniejsze…

Nie ma jednej idealnej daty. Nie ma złotego miesiąca, który gwarantuje piękną pogodę, wolną salę i 100% frekwencji. Ale są rzeczy, które mogą sprawić, że to będzie Wasz dzień: odrobina planowania, trochę elastyczności i decyzja podjęta z sercem, a nie pod presją.


Bo tak naprawdę… to nie data tworzy magię tego dnia – tylko Wy.